iki81 - 2007-04-05 15:25:06

Myślę, że tu mogę sie podzielić wrażeniami z pierwszych dwóch dni pobytu Julki w domu po tracheotomii... Jest nieźle. Bałam się, że będzie gorzej. To zasługa personelu szpitalnego, który od ponad tygodnia przygotowywał nie do wyjścia do domu. Codziennie przyjeżdżałam rano na kąpiel, zmianę opatrunków, karmiłam sama, odsysałam. I jakoś mi to w domu poszło. Gorzej z organizacją miejsca pracy :) Pokój wygląda na jedno wielkie wysypisko - tu gaziki, tu cewniki, pudła z filtrami, rury do respiratora zapasowe, pielucha, strzykawki, kocykli, zabawki, wałki - meksyk - a w tym wszystkim moje uśmiechnięte dziecko... Może kiedyś jeszcze będę miała porządek :)
Noc też minęła spokojnie, mimo że pulsoksymetr nie ma alarmu (?)... Nawet go nie włączałam na stałe (szkoda paluszków - bo dostałam na zatrzask gumowy). A Julka (tak jak ja) przespała calusieńką noc od 21:00 do 6:30 w swoim własnym łóżeczku. Obudziła się na budzik taty.
Od rana jest chill out'owo :)
Jedno co zaobserwowałam, to że częściej ją trzeba odsysać z rurki niż w szpitalu - więcej jest na rękach, częściej zmieniamy pozycje i miejsca przesiadywania.
Zaczynamy też pracować nad połykaniem (Julia przed szpitalem zjadała wszystko bez problemów, ale dwa miesiące tylko na sondzie robią swoje). Cieszę się, że ssie smoczka, to chyba dobrze wróży.
To by było na tyle moich codziennych spraw. Jest fajnie (oczywiście jak na tą sytuację) i oby tak zostało.

Ewa Mama Nuli - 2007-04-05 22:43:04

Najważniejsze,że Julka jest w domu i jest szczęśliwa.A porządek,cóż...:)
Pozdrawiamy.Ewa z Nulką.

gofer73 - 2007-04-06 08:15:44

Na pocieszenie powiem, że na początku też mieliśmy taki sam bałagan :) Nasza Pani Małgosia (pielędniarka) to aż się łapała za głowę.... sprawe załatwiła komoda (wszystkie mało gabarytowe rzeczy umieściliśmy w dwóch dużych szufladach) i jedna półka. Cewniki trzymamy w koszach  na torby foliowe (produkcja IKEA) - świetnie się do tego nadają a i koszt niewielki. Może podpytajcie waszą Panią Pielęgniarke - takie osoby to skarbice wiedzy praktycznej - może wam coś poradzi
A zresztą porządek w domu nie jest najważniejszy - najwazniesze to że macie w domu Julkę

lale3kalale3k - 2007-04-06 17:07:48

I ja dołaczam się do tego, że najważniejsze jest to, że Julcia jest w domku :)

iki81 - 2007-04-07 18:12:31

Ja też uważam że Julka w domu to najlepsze co może być, ale więcej czasu będę mogła jej poświęcić jak będę szybciej umiała wszystko znaleźć ;) Zwłaszcza że żyjemy na codzień w dwóch mieszkaniach: na dole - w naszym i u góry - u babci i dziadka.

Już ostatecznie przestawiłam meble w pokoiku i przystosowałam łóżeczko, więc jesteśmy na dobrej drodze...

Pozdrawiam świątecznie!!!

fumigacja cennik melt do udrażniania rur wrocław Ciechocinek restauracja usługi malarskie warszawa cena