Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Z Pielęgnacji rurki, odsysania i zmiany rurki przeszkolono nas na oddziale OIOM w CZD - to czego nie wiedzieliśmy uzupełniliśmy w domu przy pomocy Lekarza i Pielęgniarki z Sue Ryder.
Co do reanimacji - to po pierwszej zaprawie w naturze, którą niestety mieliśmy okazję przećwiczyć na Szymku zapłaciliśmy za kurs ratownictwa medycznego. Przyjechał Pan i za grube pieniadze w dwa weekendy przeszkolił całą rodzinę
Offline
Member
Witam
Oprócz wymiany rurki (którą Piotrus musi mieć wymienianą kazdorazowo na bloku operacyjnym), obsługi respiratora, reanimacji myslę, że potrafimy opiekować sie Piotrusiem i wykonywać wszystkie zabiegi pielęgnacyjne - tego nauczyliśmy się na OIOM-e.
Natomiast cały czas mamy sugestie, że gdybyśmy pojechali do CZD to nauczono by nas wszystkiego, łącznie z reanimacją, szczegółowa obsługa respiratota itp.
Dlatego pytałem, jak to u was przebiegało, czy rzeczywiście warszawa szkoli od A-Z ?
A nauka obsugi respi? - kto Was przyuczał OIOM, Osrodek wentylacji domowej?
Pozd,r
Offline
Z tego co wiem to CZD gruntownie szkoli pacjentów Optimedu.
Nas obsługi respi nauczył nasz własny ośrodek wentylacji domowej.
Jak posługiwać się ambu - fizjoterapeuta + ratownik medyczny.
PS. Dlaczego rurkę macie wymieniać tylko na bloku operacyjnym? MUSICIE umieć ją wymienić sami w razie gdyby wypadła - a wypadają
Offline
Member
Piotruś ma rurke z balonikiem, jak dotąd miał 3 razy wymienianą rurkę z tego 2 razy na bloku operacyjnym, bo laryngolog nie mógł jej wyciągnąć bo ponoc obrasta ziarniną (sam nie wiem co otym mysleć)
Po zabiegu tracheostomii miał rurke bez uszczelniacza - ale aparatura szalała więc go uszczelnili rurką 4.5 z balonikiem - teraz ma 4 z balonikiem i sa ogromne trudności by ją wyciągnąć. Ciagle słyszymy, że nie moze być inaczej, tzn. bez balonika.
Jeśli wszysko będzie OK - to Piotrus wraca jutro do domu. My jesteśmy juz zmęczeni - ale nie choroba Piotrusia - tylko cała niezdrową sytuacją jaka sie tworzy wokół przejęcia dziecka do domku.
Mam nadzieję, że w końcu wróci do domu.
Kiedyś myślałem, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę - a teraz nie wiem o co chodzi.
- ta stara zasada jest juz nieaktualna
pozd,r
Offline
Grunt że macie szansę być razem w domu. Zobaczycie jak Piotrus zacznie nadrabiać wszelkie zaległości aż wam się będzie serce śmiało
Powodzenia!
Offline
Wracajcie do domku, gdzie na spokojnie będziecie dopieszczać swojego synka, mniej bakterii wpłynie korzystniej na zmiany wokół rurki.
Nas obsługi respi uczył na bieżąco lekarz prowadzący w domu, całej reszty nauczylismy się na OJOMIE.
Rurka z balonem raczej nie ma szans na wypadniecie bo szczelnie wypełnia krtań, chyba że się spuści powietrze z balonika.
Powodzenia:)
Offline
Member
Witam
temat karetek, to chyba mój ulubiony:)
kto pokrywa koszty transportu z domu do szpitala, np. na badania rtg (inne diagnostyczne), wymianę rurki
kto wypisuje skierowanie na karetkę?
- ośrodek prowadzący Wasze dzieciaki w domu
- lekarz rodzinny rejonowy
- kto jeszcze ?
- jak to jest w Waszym przypadku.
Pytam, bo mam mały zgrzyt z naszym NFZ.
Pozdrawiam
Offline
Jeżdzimy z Naszą _Natalką własnym samochodem: szybciej i pewniej, choć drożej.
Karata postojowa osoby niepełnosprawnej umożliwia nam dojechanie do każdych drzwi wejściowych.
Dalekie wyjazdy do innego miasta finansuje subkonto w Fundacji.
Pozdrawiam
Tata_Natalki
Offline
Member
Witam
Tato Natalki - właśnie dowiedziałem się od Pani z NFZ, że obowiązek zapewnienia karetki (pokrycie kosztów i wskazanie firmy transportu sanitarnego) na dojazd z domu do szpitala powinien zapewnić ośrodech opiekujacy się dzieckiem w domu, ponieważ kontrakt NFZ z danym Ośrodkiem obejmuje kompleksową opiekę. Dot. to nie tylko wymiany rurki w warunkach szpitalnych ale także badania diagnostyczne (a więc zapewnienie transportu do zakładu opieki zdrowotnej)
Nigdy nie widziałem kontraktu ale kobieta z Biura skarg i wniosków mówiła dość przkonywująco, choć w kilku sprawach całkowicie się z nią nie zgadzam, bo teoria teorią a w praktyce niestety jest inaczej.
Dlatego pytam o ten nieszczęsny transport.
Pozdrawiam
Tomek, czyli Tata Piotrusia
Ostatnio edytowany przez Tata Piotrusia (2008-10-02 22:06:27)
Offline
Wymianę rurki zawsze robimy w domu - lekarz prowadzący.
Przejazdy na badania we własnym zakresie samochodem, tak wolimy.
Karetkę (w razie konieczności hospitalizacji) wzywał lekarz prowadzący i on wystawiał skierowania do szpitala. Nigdy nie musielismy pokrywać kosztów transportu, pomimo odległości 50 km do szpitala, a spowrotem szpital organizował karetkę, bądź wracaliśmy swoim samochodem.
Offline