Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Drogie mamy od kilku dni podaję Darii Nutrini a we wtorek miała wymienianego PEGa no i jestem zaniepokojona bo ostatnio miewa jakieś rewolucje żołądkowe,tzn jargocze jej przelewa się ma czkawkę a nawet zdarza się jej ulać.Nie wiem z czym ten fakt łączyć z wprowadzeniem do diety czegoś nowego czy z PEGiem.A jak Wasze pociechy reagowały na wprowadzenie Nutrini,i czy miewają podobne problemy brzuszkowe i jak sobie radzicie.Byłabym wdzięczna za rady.
Offline
Konradek na szczęście dobrze zniósł wprowadzenie Nutrini ale pamiętam że pani doktor z Nutrimedu wciąż dopytywała o sensacje żpłądkowe u niego.Powiedziała że dzieci na pocztku żle znoszą odżywkę.Musiałabyś skontaktować się z lekarzem od żywienia i zgłosić.Wiem że w takich sytuacjach zmieniają porcje aż dziecko przyzwyczai się do takiego jedzonka.Nie bez znaczenia na przyjmowanie tych odżywek jest czas w którym je podajesz.Mi kazano podawać jedną strzykawkę nie krócej niż przez 3-4 minuty.Jeśli dziecko wymiotuje lub ulewa to jeszcze dłużej.Wszystko będzie dobrze.Powodzenia.
Offline
Szymon jest na sondzie dożołądkowej i dostaje Nutrinin ale na szczęście obeszło się bez atrakcji. Natomiast doktor dopytuje się o ulewanie, czkawki, sensacje żołądkowe itp. Podobno to dość typowe reakcje. To, na co zwracano nam uwagę, to na czas podawania. My podajemy 180 ml. przez ok 20-25 min. Może spróbujcie zwolnić przebieg karmienia. Życzymy powodzenia A.
Offline
Adas dobrze toleruje nutrini zdarza sie ze uleje , zaczelam zageszczac nutrini kleikiem ryzowym i nie odsysam podczas karmienia , bo wszystko zwroci.Na poczatku czesto ulewal i mial czkawke teraz sie to unormowalo , niema zaparc a wczesniej byl problem z wyproznianiem. Nas tez pytano jak znosi odzywki i czy niema problemow z brzuszkiem.
Ostatnio edytowany przez Adas31 (2009-06-25 16:09:43)
Offline
Hela też źle znosiła nutrini - na początku ulewała prawie po każdym podaniu + zaczęła też wymiotować po innych posiłkach (szczególnie po mleku). O połowy maja się unormowało - ale z zalecanych 200 dajemy tylko 150 (tych 200 zresztą i tak nie mogła przetrawić przez 4 godziny).
Offline
My podajemy NUTRINI od 5 miesięcy i póki co, odpukać, wszystko jest dobrze. Podajemy odżywkę Julce na noc i ew. o świcie kiedy jeszcze śpi - może dlatego nic nigdy się nie działo (nie ruszamy jej, nie sadzamy, nie odsysamy w tym czasie).
Offline
Kochani a czy oprócz Nutrini podajecie jeszcze ddzieciaczkom jakieś dodatkowe witaminy czy suplementy mi chodzi głównie o tran ,foliowy i cebion(to brała przed wprowadzeniem Nutrini)Zapomniałam zapytać lekarza a nie chce przedobrzyć.
Ps.Dzięki za poprzednie rady sprawdziły się i już w brzuchu ok
Ostatnio edytowany przez nitka82 (2009-07-02 14:07:25)
Offline
Konrad brał wcześniej tylko Cebion ale kazano nam odstawić.W składzie Nutrini masz wszystko co potrzeba.Można przedobrzyć.Dodam jeszcze (choć pewnie to wiesz)że nie wolno podawać żadnych leków jednocześnie z Nutrini.
Offline
Ja podaję leki między posiłkami z piciem(ok.1,5 godziny po Nutrini i 1,5 godz.przed następnym.)Moja pani doktor od żywienia mówiła że jeśli się tak zdarzy że Konradek zachoruje i będzie musiał brać np.antybiotyk to na ten czas trzeba będzie przerwać Nutrini lub lawirować pomiędzy.Ale antybiotyki mają zazwyczaj długi okres wchłaniania.Czyli że trzeba wtedy konsultować się .
Offline
Jak byliśmy w szpitalu i Szymon dopiero zaczął dostawać Nutrini, to podawali mu całodobowo z krótka tylko przerwą na ranem, a antybiotyk zgodnie z rozkładem leków i nikt się tym nie przejmował. Także co szpital, to obyczaj. I nawet jak wyszliśmy na antybiotyku do domu, to nikt nie poinformował nas by z tym antybiotykiem lawirować między karmieniami. Stałe leki, które Szymuś dostaje staramy się dawać pomiędzy posiłkami.
Offline
Musimy pamiętać że nie wszystko co w szpitalu to dobrze.Personel często wie mniej niż my i często pewnych rzeczy dowiadują się od nas.O lekach pouczyła mnie doktor z Nutrimedu.Przestrzegała że to ważne.Myślę że każdy powinien skonsultować to ze swoim lekarzem od żywienia i podzielić się z nami uwagami na ten temat.
Offline
Na razie kombinujemy z lekami, żeby nie były razem z Nutrini (co spokojnie daje się zrobić), a w poniedziałek jedziemy na wizytę do poradni i odpytamy doktora odnośnie wszystkich naszych niepokojów. Natomiast jak zwykle przeraża mnie, że w szpitalu gdzie dziecko powinno być bezpieczne, niekoniecznie jest. Ale to całkiem odmienny temat, który myślę, że większości z nas mógłby niepotrzebnie podnieść ciśnienie.
Offline