Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Member
Opisze krotko co przechodzimy.14 listopada trafilysmy do szpitala z zapaleniem pluc.wyszlismy po 3 tyg 6 grudnia .bylo ok.Wrocila na wlasnym oddechu do domku na oratorze.Jak jest zdrowa oddycha w dzien sama podlaczana jest na noc.to byl pt.od pon zaczelo sie "cos " dziac.njapierw podlaczenie w dzien pod respi pozniej juz tez tlen.w srode znow do szpitala .i w sumie nic nie wyszlo.badania ok oprocz gazometrii ale to wiedzialam ze bedzie nieciekawe.zdj lepsze niz przy wyjsciu.Dostala baktrim wziewy i do domu.Tydz i poprawy brak wydzieliny fuuuul - normalnie ma malutko.pozniej lekarka z hospicjum "cos" wysluchala.nastepny antybiotyk na 5 dni.jakis forte.nic.Zadz po lekarke ktora prowadzila ja po urodzeniu w szpitalu.Odstawila pulmicort - miala go zapisanego na 3 miesiace od wyjscia- bo on moze powodowac wydzieline i grzyby.W tej chwili mamy ventolin , neosine.Krotko mowiac zalewa ja wydzielinaaaa.Co poradzicie?mialyscie taki przypadek?Ja juz mysle czy nie prosic o skierowanie do szpitala i trafic spowrotem na oddzial.Bo juz holery dostaje
Pomozcie
Offline